sobota, 26 stycznia 2013

O muzyce #5 The Cinematic Orchestra






Po nazwie zespołu można by pomyśleć, że w dzisiejszym wydaniu "o muzyce, na którą w myśl bloga warto zwrócić uwagę" będzie klasycznie.

Nie do końca.


The Cinematic Orchestra to nie tak jak by się mogło się wydawać zwykła orkiestra, lecz grupa muzyków wykonująca jazz skąpany w elektronicznych brzmieniach. Mimo tego, że zespół istnieje już od lat 90, to i tak słuchając tych kawałków chce się powiedzieć coś w stylu "łał, nareszcie jakaś świeżość, nareszcie coś nowego". I ma się w pełni rację bo raczej nie często wpada się na grupę która łączy ze sobą klasykę, jazz, elektronikę i do tego jeszcze wbija słuchacza w fotel - a to dokładnie co dzieje się ze mną kiedy słucham tych nagrań. 
To co jeszcze bardziej zwiększa mój sentyment to tego zespołu to fakt, że po raz pierwszy usłyszałem ich w radiu! Pamiętam, było już późno w nocy, chyba po godzinie 01:00, odpalam stare radio a tu takie brzmienia. Jedne z piękniejszych muzycznych  5 minut jakich doświadczyłem w życiu ;-).

Tradycyjnie:

The Cinematic Orchestra - Ma Fleur






The Cinematic Orchestra - Time And Space 






The Cinematic Orchestra ft. Roots Manuva - All Things To All Men








Na samym końcu odsyłam do poprzednich części cyklu "O muzyce" sprawdź koniecznie:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz